10. Ciepły od­dech, płynący po skórze.

12:35

Dni bez chłopaków obok, były czasem neutralnym jednak z dodatkiem odrobiny smutku. Zgodnie z obietnicą obejrzałam każdy konkurs z Lahti. Gdy chłopaki zajęli 2 miejsce w drużynówce prawie zemdlałam. Od razu zadzwoniłam z gratulacjami. Niestety nic nie było słychać, toteż zmuszona byłam smsować z Danielem. Oglądając powtórkę uśmiechałam się do telewizora, widząc jak kamerzysta relacjonujący zawody kieruje kamerę na Tandego zacięcie stukającego w telefon. Pomimo smutku związanego z wyjazdem skoczków, wykorzystałam ten czas na poukładanie wielu spraw prywatnych. Za naprawdę dużą zapłatą firma przewoźnicza, przetransportowała moje obrazy do poszczególnych domów sztuki z którymi miałam podpisaną umowę. Dostałam prywatne zlecenie na dwa obrazy dla rodziny z Oslo. Kobieta poprosiła galerię o kontakt ze mną. A kiedy doszło do skutku nie stroniła od licznych gratulacji oraz pochwał. Było to dla mnie bardzo inspirujące spotkanie. Kobieta to zagorzała historyczka sztuki, która uwielbia sztukę współczesną. Najbardziej zaskakujący okazał się być koniec naszego spotkania, kiedy to zaproponowała mi wernisaż u niej w galerii znajdującej się w Sztokholmie. Niesamowicie zaskoczona, bez zastanowienia się zgodziłam. Moje prace miały zostać przetransportowane na początku następnego tygodnia. To był jedyny warunek. Jednak jakże istotny. Po spotkaniu pełna nadziei i chęci do pracy, metrem pojechałam do sklepu plastycznego. Jednak o pomoc w powrocie do domu zmuszona byłam poprosić Ajdę. Nie sposób byłoby nieść kilkunastu wielkich płócien. Moje prace to głównie duże gabaryty. Kiedy dziewczyna zatrzymała się przed sklepem, zapakowałam dopiero co kupione przedmioty i wsiadłam do metalicznie błękitnego samochodu. W drodzę odbyliśmy krótką pogawędkę i wspólnie zaśpiewaliśmy kawałki lecące z samochodowego radia. Przed wejściem do mieszkania zapraszałam dziewczynę na herbatę, ta jednak śpieszyła się do domu. Raz jeszcze podziękowałam za pomoc i wtaszczyłam zapakunek do domu. Ajda pomogła mi jeszcze wnieść płótna, po czym odjechała.

 Na kilka dni moje mieszkanie zamieniło się w pracownię malarską. Po powrocie z pracy zrobiłam podmalówki, a w sobotę i niedzielę dopracowywałam pracę. Pod koniec weekendu w niedzielę, kiedy akurat kończyłam ostatni obraz. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Z pędzlem w buzi i muzyką z lat 80, lecącą w tle zmierzałam w ich kierunku. Kolejny raz stałam się "ofiarą" zaskakującego Tande. Który to radośnie stał przede mną, spoglądając na mnie z góry. Byłam na boso, a chłopak stojąc przed drzwiami uśmiechnął się na widok mojego zdezorientowanego wyrazu twarzy oraz z przebierania nogami na zimnej podłodze. Tym razem jednak od razu skorzystał z propozycji rozgoszczenia się. Nie wiem czy ze względu na szczerą chęć, czy na litość w kierunku do mnie i moich skostniałych stóp. Drepcząc po ciepłej, drewnianej już posadzce poinofrmowałam chłopaka, że z chęcią ugoszczę go herbatą, jednak dopiero gdy skończę obraz. Moje mało gościnne zachowanie wynikało z faktu, iż farby których używałam schły w zatrważającym tempie. Toteż pozostawienie ich na dłuższą chwilę skutkowało grubą warstwą skorupy. Chłopak poszedł do kuchni i nastawił wodę. Poinformował mnie, że sam się ugości, ale odpłacę mu za to dwukrotnie. Nie wiem co miał na myśli, więc stanowczo zaprzeczyłam. W czasie kiedy malowałam, Daniel chodził po salonie i w skupieniu analizował, każdą z moich prac. Nic nie mówił, ja też milczałam. Skupiona byłam na obrazie, który właśnie skończyłam. Nagle w tle zaczęła rozbrzmiewać moja najukochańsza piosenka ze wszystkich "Hungry Eyes" z Dirty Dancing. Może i oklepany film ale mój ukochany, co by się nie działo. Odłożyłam pędzle i wstając zaczęłam gibać się do piosenki ruchami rodem z lat 80. Tande tanecznym ruchem udając Patrica Swayze zmierzał w moim kierunku. Uniosłam ręce, a Daniel swoimi dłońmi przejechał moje uniesione ręce, kierując się w dół. Obrócił mnie i stał zaraz za mną. Czułam jego oddech na szyi. Serce biło mi szybciej. Obrócił mnie raz jeszcze i tańczyliśmy całkowicie zatraceni w melodię. Wspólnie śpiewaliśmy tekst piosenki, którą znaliśmy na pamięć. Nigdy nie wątpiłam w taneczne zdolności Daniela, ale jego ruchy po prostu mnie zachwyciły. Nie każdy potrafi się odnaleźć w muzyce z lat 80. To wszystko sprawiło, że uśmiechałam się od ucha do ucha. Bawiłam się naprawę świetnie. Gdy piosenka ucichła ukłoniliśmy się sobie wzajemnie. Po czym Tande wrócił do kuchni tanecznym krokiem, a ja zaczęłam sprzątać miejsce pracy. Obrazy ułożyłam w rogu pokoju. Sciany owinięte folią służyły jako stojak. Resztę narzędzi odłożyłam na miejsce. Kiedy powiedziałam chłopakowi, że idę się wykąpać. Powiedział, że teraz to zrobił dla mnnie herbatę i muszę z nim wypić. Usiedliśmy więc wspólnie na kanapie i rozmawialiśmy. Opowiedział mi o wszystkim co wydarzyło się w Lahti. W pewnym momencie zaczął pocierać dłonią o mój dekolt, ścierając z niej resztki błękitnej farby. Delikatnie wplótł swoje palce w moje w celu zabrania ode mnie kubka z ciepły napojem. Odłożył je na ławę znajdującą się obok kanapy. Do tej pory siedzieliśmy obok siebie, a ja oparta o narożnik trzymałam nogi na jego kolanach. Jak to już zwykliśmy robić. Po tym jak Tande odłożył szklane naczynia, sprawnym ruchem zdjął moje nogi z kolan i sprawił, że znalazłam się tuż obok niego. Delikatnie wsunął swoją dłoń w moje włosy, muskając przy tym moją szyję. Spojrzał na mnie tymi swoimi błękitnymi oczami, po czym połączył nasze usta w jedność. Ogarnęło mnie przyjemne ciepło, czułam jak się rozpływam. Kciukiem musnął mój policzek, po czym ponowił pocałunek. Jego usta były tak miękkie i soczyste, że chciałam aby dotykały mnie już zawsze. Swoje pocałunki przeniósł na policzki, następnie nos. Wsunął swoją silną rękę pod moje plecy i ułożył mnie zdecydowanym ruchem na kanapie. Układając się wygodnie na mnie. Ciężar podpierał swoimi ramionami, patrząc mi głęboko w oczy. Nie mogłam złapać oddechu, nie chciałam. Szumiło mi w uszach. Patrzyłam na niego jak na bóstwo. Delikatnie przejechałam palcami po jego policzku, chcąc upewnić się czy oby napewno wszystko to co się dzieje jest prawdziwe.
-"Marzyłem o tym od kąd tylko poleciałem do Lahti". Te słowa sprawiły, że pragnęłam go bardziej niż kiedykolwiek. Wplotłam swoje dłonie w jego blond włosy i przyciągnęłam do siebie. Wręcz wtopiłam się w jego usta. Czułam bicie jego serca, a on czuł moje. Z ust przeszedł na szyję, a ja wygięłam się do tyłu. Wysunęłam się z jego objęć i zleciałam na podłogę. Krzyknęłam, że uciekam się kąpać, na co odparł krótko, że nie ma mowy. Poczułam jego silne, żylaste dłonie na swoim brzuchu i czułam jak lecę do tyłu. Prosto w jego objęcia na podłogę. Leżałam na nim chwilę. Uśmiechaliśmy się do siebie i patrzyliśmy sobie w oczy. Dłońmi jeździł po moich gołych plecach. Miałam wyciętą koszulkę. Dłonią złapał mnie za szyję i ugryzł w nos. Nie mogłam nic powiedzieć, bo znów obdarzył mnie tym swoim pięknym, szczerym uśmiechem. Zatraciłam się w nim totalnie. Czułam się jak w śnie. Na zwiotczałych nogach poszłam do łazienki. Zanim wzięłam naprawdę lodowaty prysznic, długo patrzyłam w lustro, nie mogąc uwierzyć w to co się wydarzyło. Chłopak moich marzeń. Chodzący ideał, na widok którego nie wiem jak się nazywam. Właśnie powiedział mi, że mu na mnie zależy. Że marzył o mojej bliskości. Wykąpana i roztrzęsiona zapomniałam o codziennej pielęgnacji skóry, włosów. Wybiegłam z łazienki, chcąc jak najszybciej znów znaleźć się obok Tande. Stał koło telewizora i przeglądał moje fotografie.
-"Kiedy uwiecznisz mnie na papierze?" Zapytał z tą swoją typową nonszalancką pewnością siebie. Chciałam odpowiedzieć mu jakąś inteligentną ripostą, jednak mój mózg myślał tylko o tym jaki jest piękny kiedy się uśmiecha. A robił to naprawdę cały czas.
-"Chodź tu, muszę się Tobą nacieszyć". Powiedział, po czym podszedł do mnie, rozkładając szeroko ręce. Objął mnie nimi w momencie kiedy do niego podbiegłam. Jest ode mnie wyższy o głowę, toteż mój wzrok skierowany ku górze dokładnie analizował każdy detal na jego twarzy. Objęłam jego szyję i stając na palcach cmoknęłam. Wkładając w ten pocałunek całe swoje serce. Odwzajemnił go i trwaliśmy tak jeszcze dłuższą chwilę. Przytulił mnie i nie chciał puścić. Muzyka wciąż wypełniała nasze uszy. Daniel obkręcił mnie i tańczyliśmy do kilku kolejnych piosenek. Bawiąc się przy tym niesamowicie i śmiejąc się wniebogłosy. Zmęczeni usiedliśmy na kanapie i rozmawialiśmy.  Opowiedziałam mu o wystawie w Sztokholmie. Był bardzo dumny i podekscytowany. Od razu zaoferował swoją pomoc. Chciałam, żeby został u mnie na noc. Jednak powiedział mi, że z lotniska pojechał do domu zawieść walizki i od razu przyjechał do mnie. Przez cały pobyt w Lahti za mną tęsknił. Uznałam, że to mega słodkie i pocałowałam go raz jeszcze. Odprowadzając go do wyjścia szłam tak, jakbym lewitowała. W drzwiach nie mogłam go wypuścić z objęć. Kiedy w końcu zamknęłam drzwi, starałam się przygotować do pracy. Z marnym skutkiem. Wzięłam więc do ręki telefon i cały wieczór spędziłam pisząc z Danielem. W międzyczasie pomalowałam paznokcie i posprzątałam kuchnię. Niedługo potem zasnęłam.


You Might Also Like

9 komentarze

  1. Cudowny rozdział! Aż miałam przed oczami ten słynny filmik z Danlelem i Andersem hihihi Danny nie traci czasu, od razu przystąpił do działania. I tak powinno być! Mam nadzieję, że szczerze za nią tęsknił i, że się między nimi ułoży 😊
    Czekam na następny, mogłabyś dać znać jak już będzie? Super się czyta Twój blog, bardzo fajnie się te wszystkie opisy wizualizuje 😊😊

    Tymczasem zapraszam na pierwszy rozdział Team Norge 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziekuje. Jasne, że będę powiadamiać. U już jest pierwszy? Wspaniale!

      Usuń
  2. HAHHAHHAAAH ten Dirty Dancing to już będzie tylko i wyłącznie z nim się kojarzył <3 rozdział cudowny, aż załuję, że nie mogłam przeczytać go wcześniej. Dosłownie mam tyle na głowie, że nie wiem w co ręce włożyć. Tak czy siak wstawiłam u siebie 8 rozdział.. co prawda krótki aż wstyd.. ale postaram się w kolejnym nadrobić. Uciekam, zapraszam do siebie i czekam na info kiedy u Ciebie coś nowego <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już zawsze będzie Dirty Daniel.XD Uciekam czytać i oczywiście poinformuję jak napiszę kolejny :)

      Usuń
  3. Zapraszam na rozdział XVI! 😊 kiedy u Ciebie można spodziewać się nowości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh mam nadzieję że dziś/jutro. Ale bardzo ciężko z czasem.

      Usuń

Write to me.

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Spis.

  • http://skijumpinglover.blogspot.com

Translate